HUTA SZKŁA NIEMEN / NR 1’85 (160)

Artykuł pochodzi z czasopisma „Projekt” nr 1’85 | 160
Autor: Irena Huml
Zdjęcia: Jerzy Sabara

Wybrane fragmenty:

„Historia polskiego szklarstwa niestety nie należy do dziedzin dostatecznie znanych badaczom naszej sztuki i kultury, a tym bardziej szerszemu ogółowi Zwłaszcza zaś czasy stosunkowo niedawne, druga polowa XIX wieku I pierwsza polowa XX wieku, toną w zapomnieniu bez wszechstronnych badań.
Analogiczny okres prac hut szkła dekoracyjnego w wielu krajach, głównie europejskich, jest od wielu lat tematem licznych prac dokumentacyjnych, źródłowych i interpretacyjnych, a także pokazów i wystaw. Obiekty z tego czasu gromadzi się w muzeach, powstają cenne kolekcje prywatne. Katalogi aukcyjne przynoszą bogate oferty proponujące szkła francuskie, niemieckie, belgijskie, czesko-austriackie, skandynawskie, angielskie, amerykańskie, rosyjskie, śląskie. Brak wśród nich polskich. Być może pojawiają się one z błędnymi atrybucjami przyporządkowane do obcych. z uwagi na bliskie koneksje artystyczne i technologiczne.
Warunkiem niezbędnym do znalezienia naszych obiektów w muzeach, kolekcjach prywatnych i na rynku antykwarsko-kolekcjonerskim są badania z wynikami publikowanymi w światowej literaturze fachowej. Tego rodzaju działania mogą uchronić od zupełnego zniszczenia pozostałe jeszcze przedmioty często nadal będące w codziennym użytku i zwrócić na nie uwagę muzeologów oraz kolekcjonerów. Sprzyjać temu powinno między innymi rosnące zainteresowanie zagadnieniami polskiego wzornictwa przemysłowego oraz rozbudzenie kolekcjonerstwa szkła. Jednym z pierwszych kroków w tym kierunku była wystawa produktów huty „Niemen” urządzona jesienią 1981 roku we wrocławskim Muzeum Narodowym staraniem Pawia Banasia.
Muzeum to ma już pewną tradycję odkrywczych wystaw z dziedziny ceramiki i szkła. Zaprezentowany zestaw szkieł jakie udało się zgromadzić dzielił się na dwie grupy. Pierwszą z nich były eksponaty pochodzące z produkcji dużych serii obejmujące tak zwane szkło gospodarcze – prasowane. Dotychczas nie bywało ono tematem ekspozycji muzealnych, poza małymi wyjątka­mi, kiedy stanowiło relikt z początków masowej wytwórczości lub prezentację współczesnych poszukiwań artystów w dziedzinie wzornictwa przemysłowego.
Druga grupa obejmowała szkło dekoracyjne wykonane techniką dmuchania do formy, a następnie szlifowane. Oba gatunki wykazywały dobry poziom techniczny i artystyczny. Wyszły bowiem z huty, którą śmiało można było zaliczyć do zakładów dość wysoko ustawionych w ówczesnej skali europejskiej.
Historia huty „Niemen” jest udokumentowana od czasu powstania spółki, zawiązanej w 1891 roku przez Wilhelma Krajewskiego i Juliusza Stolle, biorących w dzierżawę istniejącą już hutę szkła butelkowego w majątku Ustroń położonym w odległości trzydziestu kilometrów od Nowogródka. Wytwórnia spółki podjęła wkrótce ambitniejszą produkcję i rozwijała ją pomyślnie korzystając z pobliskich źródeł surowca i paliwa oraz siły roboczej, nie obawiając się konkurencji dzięki dobrej i taniej wytwórczości. Stan ten trwał przez czternaście lat. W roku 1905 zmarł Krajewski i kierownictwo huty przeszło w ręce Juliusza Stollego. Fakt ten miał duże znaczenie dla losów przedsiębiorstwa. Znakomity ten fachowiec, pochodził ze znanej północno-czeskiej rodziny związanej od kilku pokoleń z produkcją i obróbką szkła. Stolle kontynuował rozpoczęte inwestycje, znacznie rozbudował hutę i warsztaty szlifierskie oraz wzniósł dom rodzinny i inne zabudowania. Z roku 1911 pochodzi pierwszy znany katalog firmy liczący ponad 200 stron. Można przypuszczać, że obejmował on pełny asortyment wyrobów z lat 1905-1914 czyli z okresu kierownictwa Juliusza Stollego.
Oferowane wyroby prezentują bogactwo rozwiązań plastycznych i technicznych. Blisko półtora tysiąca zamieszczonych tam wzorów należy pomnożyć przez możliwość zmiennych dekoracji oraz rodzajów masy, dopiero wówczas otrzymamy przybliżoną skalę możliwości produkcyjnych huty. Huta „Niemen” dysponowała wówczas technologią zarówno szkła dmuchanego jak prasowanego. Produkowała szkło bezbarwne, barwne aż do bogato zdobionego dekoracją szlifowaną trawioną lub malowaną. Wytwarzała również popularne przedmioty zwane srebrzonymi o powierzchni błyszczącej jak lustro. Byty to imitujące srebro zestawy, świeczniki, wazy, podstawy do lamp naftowych itp. nazywane czasem srebrem niezamożnych. Wśród szkła stołowego najbardziej okazale prezentowały się zestawy do kruszonu składające się z dużych dzbanów lub waz i sześciu szklanek na tacy. Wielka ich rozmaitość znajdowała się w omawianym katalogu obok licznych wzorów kompletów do likierów i innych trunków, wielkiej różnorodności wazonów do kwiatów, garniturów toaletowych, cukiernic i innych przedmiotów, których niepodobna wyliczyć.
Pobieżna nawet analiza form i zdobienia pozwala stwierdzić podobieństwo prezentowanych wzorów do ówczesnej produkcji europejskiej zwłaszcza znanych firm czeskich takich jak Karlik, Moser, Harrach, ale także francuskich jak choćby Baccarat i innych. Toteż można przypuszczać, że dzisiaj szkła z „Niemna” mogą być często mylnie identyfikowane. Dopiero zgromadzenie pewnej ilości eksponatów dających się dokładnie określić w oparciu o wspomniany katalog może stworzyć podstawę do udokumentowanego opracowania tego okresu produkcji huty. Niestety, na wrocławskiej wystawie nie udało się zebrać przedmiotów z tego okresu, ich dokumentacja powinna zadanie to ułatwić w przyszłości stanowiąc ważne źródło poznawcze.
W ekspozycji znalazły się jeszcze inne dokumenty. Stanowił ją zespół fotografii z albumu rodziny Stollych. Były to zdjęcia Juliusza oraz dwóch jego synów Bronisława i Feliksa, znakomitych następców w kierowaniu przedsię­biorstwem. Wreszcie. pokazano utrwalone na kliszy widoki zewnętrzne i wewnętrzne budynków huty, niektóre stanowiska pracy i widoki ogólne wzorcowni. Rzadko kiedy polski historyk sztuki i kultury materialnej dysponuje tak unikalnym materiałem ikonograficznym, do jakiego udało się dotrzeć organizatorowi wystawy.
Wracając do historii, wypadnie zanotować, że dobrze prosperującej hucie zadał dotkliwy cios wybuch pierwszej wojny światowej. Dopiero po roku 1920 zakład wznowił działalność borykając się jednak z kłopotami inflacji i ciężką powojenną sytuacją. Kolejną zasadniczą zmianę przyniósł rok 1927. Po śmierci Juliusza Stollego kierownictwo przedsiębiorstwa przeszło w ręce synów. Rozpoczął się drugi świetny okres w życiu huty trwający dwanaście lat, tj. do roku 1939. Nie zdołał temu przeszkodzić nawet wielki światowy kryzys lat 1929-1933. Huta zdobyta wówczas poważne rynki zbytu, eksportując szkło zarówno do Europy Zachodniej, jak i na Bliski Wschód, do Afryki i Stanów Zjednoczonych. Utrzymywała własne przedstawicielstwa handlowe w Paryżu i Londynie, zaznaczając swoją obecność w tych centrach handlu i sztuki. ,,Niemen” był jednym z głównych eksporterów polskiego szkła.
Wyraz plastyczny produkowanych teraz przedmiotów został podporządkowany panującemu wówczas stylowi art deco, przy zaskakującej prostocie i funkcjonalności rozwiązań formalnych oraz oryginalnej technologii. Ów­czesne wzory reprezentowały dwa nurty światowego szkła dekoracyjnego. Jeden z nich kreowany przez Francuzów, głównie przez firmy Lalique i Sabino lansowały uszlachetnione szkło prasowane, matowe, jednobarwne o bogatym reliefie. Ornament muszlowy, kwiatowy, antropomorficzny lub geometryczny silnie zrytmizowany pokrywał zwykle cale powierzchnie przedmiotów lub tworzył wypukle fryzy kontrastujące z gładkimi płaszczyz­nami. Ten rodzaj szkieł zyskał w hucie ,Niemen” bogatą paletę barw sięgającą 17 kolorów z przewagą pasteloweJ – delikatnych różów, błękitów, żółci obok matowej bieli i ciemniejszych brązów oraz fioletów.
Drugim nurtem było szkło dmuchane, ołowiowe o wysokiej klasie masy i obróbki szlifierskiej. Wiązano je zazwyczaj z produkcją znanych zakładów czeskich Mosera. Przejrzyste barwione w masie, o gładko szlifowanych płaszczyznach pionowych, tworzyły kształty kanciaste, jakby graficzne w sylwecie. Pozbawione były ornamentu poza charakterystycznymi dla moserow­skich wykwintnych przedmiotów zdobionych fryzami figuralnymi złoconymi delikatnie jak koronka. Różniły się one zasadniczo od tradycyjnie zdobio­nych szlifem brylantowym kryształów belgijskich i czeskich, znakomicie odpowiadały wymogom wspomnianego stylu art deco.
W hucie „Niemen” typ moserowskiego szkła uległ przekształceniu dzięki szlifierkom własnej miejscowej konstrukcji, które pozwalały na stosowanie płaskiego szlifu pod wieloma kątami, wzbogacając możliwości kształtowania powierzchni przedmłotów. Przedsiębiorstwo to poza właścicielami-fachowcami miało doświadczonego technologa, Hermana Szalla oraz rzutkiego i utalentowanego projektanta Michała Titkowa, autora licznych wzorów seryjnych i szkieł unikatowych. W dorobku huty byty oprócz masowych wyrobów również szkła indywidualne. Wykonywano je na specjalne okazje i zamówienia. Znana jest na przykład duża płaska patera ofiarowana Józefowi Piłsudskiemu z dedykacją, znajdująca się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Dokumenty mówią również o pochodzeniu z „Niemna” urny na Serce Marszałka.
Zasadniczy profil produkcji z lat 1927-1939 ilustruje czterotomowy katalog wzorów wydawany sukcesywnie między 1930 a 1939 rokiem. Zawiera on 1660 modeli, których warianty wykonywała huta w różnych masach i z różnymi dekoracjami. Skala oferty była zatem podobna jak w latach 1905-1914, kiedy zakład przeżywał swój pierwszy rozkwit. Lata międzywojenne wyznaczyły hucie jedną z głównych ról w polskim przemyśle szklarskim. Duża i ambitna produkcja wyróżniała „Niemen” z pośród innych hut; jego łatwo się wtedy dający zidentyfikować styl wyrobów wzbogacał standard międzynarodowy. Dopiero obszerna monografia huty pozwoliłaby na głębszą analizę zjawisk zarówno artystycznych jak technologicznych, nie mówiąc o stronie ekonomicznej. Huta Stollych należała bowiem do nielicznych w polskim przemyśle szklarskim, zakładów opartych wyłącznie o własny kapitał, bez angażowania obcego. Jak można wywnioskować z tej krótkiej prezentacji, ,.Niemen” stanowił ważne ogniwo w polskim szklarstwie ostatnich stu lat. Dobrze się stało, że przypomniała o tym wystawa, która daje początek dalszym badaniom oraz zwraca uwagę – szerzej – zarówno na temat dawnych przedmiotów użytkowych jak i epokę w nie obfitującą. „

Reklama

3 myśli na temat “HUTA SZKŁA NIEMEN / NR 1’85 (160)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s