O fascynacji… Fascynacji pismem, które choć wydawane lata temu, nadal budzi mój podziw nie tylko co do samej formy graficznej, ale i zawartych w nim treści.
Na pierwszy „Projekt” trafiłem przypadkowo gdzieś w internecie. Był to numer 1’77, okładka z żółtym kubeczkiem, autorstwa Wojciecha Freudenreicha. Prosta – a zarazem genialna. Zacząłem szukać kolejnych. Natknąłem się na numer 5’77, okładka Stanisława Fijałkowskiego, potem okładka Huberta Hilschera (nr 6’78), kolejne i kolejne… Nie mogłem się oderwać. Byłem ciekawy co tak piękne okładki kryją w środku. Odnalazłem w internecie cyfrową bazę czasopism i spisy treści wszystkich numerów, a tam artykuły o twórczości Karola Śliwki, plakatach Młodożeńca, Świerzego, Lenicy, Tomaszewskiego i innych wielkich, o architekturze modernistycznej, wzornictwie przemysłowym lat 50. 60 i 70., i to wszystko w jednym miejscu!
Natychmiast w głowie pojawiła się myśl – muszę mieć, muszę mieć wszystkie numery! Traf chciał, że tego samego dnia napotkałem ogłoszenie, ktoś chciał pozbyć się zbioru ponad 80. „Projektów”! Nie wahając się długo – kupiłem! Kiedy je odpakowywałem – czułem się jak dziecko w sklepie ze słodyczami. Moje oczy nie mogły nacieszyć się tym co widziały. Dobrze mi znane plakaty polskiej szkoły, relacje z wystaw, konkursów graficznych, znaki firmowe z opakowań z mojego dzieciństwa, cuda! Tak zacząłem zbierać „Projekty”.
Przeglądając z zachwytem zebrane przeze mnie pisma, zapragnąłem pokazać to w jakiś sposób innym. W Internecie jak dotąd ciężko jest znaleźć coś sensownego na temat tego magazynu. Tak właśnie powstał pomysł założenie tego bloga.
FORMUŁA BLOGA
Długi czas zastanawiałem się nad formą tego bloga. W głowie krążyły różne pomysły, ale najbardziej optymalna wydała mi się koncepcja subiektywnego wyboru najciekawszych artykułów, jakie udało mi się znaleźć w „Projektach”.
Przedział czasowy, z którego będę wybierał artykuły jest dość spory, bo to ponad 40 lat istnienia pisma. Poza samą treścią ciekawy jest też kontekst czasowy. Dlatego postanowiłem nie odnosić się osobiście do treści, które prezentuję, nie komentować ich, a tylko wybierać oryginalne fragmenty i podawać je w formie cytatów, zachowując ich kontekst i wymowę dla danego okresu. Będzie to zatem streszczenie najciekawszych tekstów, przy zachowaniu oryginalnego języka, formy i okoliczności, uzupełnione zdjęciami z artykułów. Myślę. że taka formuła pozwoli zorientować się w tematyce, ale może być również pretekstem i zachętą do sięgnięcia po oryginalny numer czasopisma, doczytania i „doobejrzenia” reszty.
Na co dzień jestem grafikiem, projektuję głównie identyfikacje wizualne, opakowania, plakaty… Lubię wszystko co dobrze zaprojektowane – dlatego lubię „Projekt”!